Już po raz dwunasty Play of Battle emituje akcje. Po ponad 3 latach mogę znów przyjrzeć się ofercie producenta gier i po raz kolejny nie widzę argumentów za kupnem akcji.
Akcje Play of Battle
Emitent | Play of Battle SA | |
Branża | gry komputerowe | |
Kwota zbiórki | 7 022 524,80 zł | |
Procent oferowany | 14,98% | |
Wycena spółki pre-ipo (według ceny emisyjnej) | 39,9 mln zł | |
Cena emisyjna | 22,72 zł - akcje serii L | |
Liczba oferowanych akcji | 309.090 akcji serii L | |
Data zakończenia oferty | 28.11.2024 | |
Cel emisji | produkcja gry | |
Strona emisji | https://platforma.dminc.pl/campaigns/play-of-battle |
Oceniam oferty crowdfundingowe żeby Tobie było łatwiej je przeanalizować, ale pamiętaj aby ocenić emisję według własnych kryteriów | |
Moja subiektywna ocena: | |
Jak oceniam: Wchodzę w to! Warto zaryzykować Trzeba się zastanowić Spore ryzyko To nie dla mnie Jak najdalej! |
Emisja Play of Battle
Do 28 listopada br. na Platformie DM INC trwa emisja akcji spółki Play of Battle. Producent gry komputerowej z emisji do 309.090 akcji serii L zamierza pozyskać ponad 7 mln zł. Cena emisyjna została ustalona na poziomie 22,72 zł.
Warto na początek przypomnieć sobie mój wpis sprzed ponad trzech lat zatytułowany Mocne rozczarowanie ze strony Play of Battle. Pisałem wtedy m.in.:
A musimy wziąć jeszcze pod uwagę ryzyko wzrostu kosztów produkcji gry – zazwyczaj końcowy budżet mocno się różni od prognozy. Wspomniana dodatkowa emisja akcji, która odbędzie się przed planowanym debiutem Play of Battle na NewConnect, jeszcze bardziej zmniejsza atrakcyjność oferty.
Emisja akcji serii B
Crowdfundingowa emisja z 2021 roku, która odbywała się na platformie Crowdway, dotyczyła akcji serii B. Emitent oferował 110.000 akcji w cenie emisyjnej 40 zł. Ostatecznie inwestorzy zapisali się na 37.806 walorów.
Ci, którzy wtedy zaufali spółce dziś pewnie żałują. Obejmowali akcje płacąc 40 zł za każdą, wkrótce po tym, jak założycieli objęli 1 milion akcji w cenie nominalnej, czyli po 10 groszy.
Dwa lata później inni inwestorzy objęli 30.000 akcji, znów po cenie emisyjnej znacznie niższej niż ta z platformy crowdfundingowej, bo po 10 zł. I to nie był koniec podwyższania kapitału. Kolejne akcje – serii D – znów miały cenę emisyjną 10 zł. Do końca 2023 roku producent gry komputerowej emitował akcje jeszcze trzy razy – papiery serii E i F miały cenę emisyjną 10 zł a serii G – 11 zł.
Dwanaście emisji
Aktualna oferta jest piątą emisją w bieżącym roku. Akcje serii H miały cenę emisyjną 11 zł, serii I – 12 zł, serii J – 18,18 zł i serii K – znów 10 zł.
Zaskoczeniem nie jest, że inwestorzy indywidualni („drobni”) znów mają zapłacić cenę zdecydowanie wyższą – 22,72 zł. I jak tu nie czuć się traktowanym jako PDK, czyli prosty dawca kapitału?
Wartość Play of Battle
Wielokrotne emisje akcji powodują, że choć cena emisyjna jest teraz o ponad 40% niższa niż 3 lata temu to wartość firmy jest praktycznie ta sama. Zarówno wtedy, jak i teraz spółkę wyceniono na 40 mln zł. Ja osobiście nie widzę żadnego uzasadnienia dla tej wyceny. Cóż takiego zrobiła firma przez ponad 3 lata, aby uzasadnić zaproponowaną wycenę? Demo gry? Jak dotychczas to najlepiej spółce wychodzą kolejne emisje akcji i to po cenach znacznie niższych niż proponowane inwestorom indywidualnym.
Brak debiutu
Zimnym prysznicem dla nabywców akcji w ofercie z 2021 roku może też być zapowiedź, że Play of Battle, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie pojawi się na warszawskiej giełdzie – przynajmniej do czasu wejścia na rynek gry, czyli do 2026 roku.
Nie chcę być złym prorokiem, ale moje odczucie jest takie, że gra do tego czasu nie powstanie. Spodziewam się znacznego opóźnienia, problemów z pozyskaniem dalszego finansowania i koniec końców brak giełdowego debiutu, a co za tym idzie bardzo ograniczoną płynność nabywanych akcji.
Różne ceny emisyjne
Nawet jeśli moja czarna prognoza się nie sprawdzi i Play of Battle za kilka lat zadebiutuje wreszcie na giełdzie to wielkim zagrożeniem dla nabywców akcji podczas trwającej oferty będą różne ceny emisyjne z poprzednich emisji.
Teraz możemy zapisywać się na akcje za 22,72 zł. Inni inwestorzy mogli nabyć akcje za 10, 11 czy 12 zł. Nie muszę chyba pisać, jakie to stanowi zagrożenie podczas pierwszych dni notowań. Później zresztą też.
Podwyższony budżet
Na początku tego wpisu przytoczyłem moje słowa sprzed ponad 3 lat, kiedy to przewidywałem wzrost kosztów gry. Oczywiście ta prognoza zdążyła się już zmaterializować.
Podczas oferty z 2021 roku czytaliśmy na stronie emisji:
Szacowany pełny budżet projektu to 15 milionów zł.
Podczas najnowszej emisji akcji dowiadujemy się:
Szacujemy, że całkowity budżet gry wyniesie niespełna 20 mln PLN.
Etap produkcji gry
Widzimy, że budżet na produkcję gry zdążył wzrosnąć aż o 1/3 a spółka sama przyznaje, że obecnie produkcja wyniosła jakieś 20-25%! Końcowy produkt nie jest ukończony nawet w 1/4.
Nie sądzę, aby końcowy budżet zamknął się w 20 mln zł. Wkrótce może okazać się, że i 25 mln zł jest za mało.
Jakie zyski?
To jest oczywiście pytanie retoryczne. Żadnych zysków nie ma. Spółka nie generuje w tej chwili żadnej sprzedaży i pokazuje straty. Sprzedawać może najwcześniej w 2026 roku (według mnie znacznie później). Do tego czasu należy liczyć się ze stratami i kolejnymi emisjami akcji, które będą niezbędne do pokrycia niemałych wydatków.
Nawet jeśli już gra ukaże się na rynku to niech każdy potencjalny inwestor zastanowi się ile egzemplarzy gry będzie musiała spółka sprzedać, aby pokryć dotychczasowe straty, sfinansować koszty marketingu, podzielić się marżą z platformą dystrybucyjną i wydawcą a na koniec wypłacić dywidendę.
Przy wycenie spółki (post-ipo) na poziomie 47 mln zł (a będą przecież kolejne emisje!) będzie to naprawdę bardzo trudne.
Znane nazwiska
Atutem oferty Play of Battle mają być znane nazwiska. Są to m.in. prezes Jacek Bartosiak czy eksperci dostarczający know-how – George Friedman, gen. Waldemar Skrzypczak, prof. Norman Davies.
W moim przypadku działa to odwrotnie – znane nazwiska zapalają światełko alarmowe. Zazwyczaj mają za zadanie po prostu zwrócić uwagę inwestorów i generują niepotrzebne koszty.
Czy po udziale wielu znanych osób w promocji spółek Janusza Palikota ktoś się jeszcze na to nabiera?
Podsumowanie
W 2021 roku spółka zapowiadała giełdowy debiut w 2022 roku. Zamiast tego mamy łącznie 12 emisji akcji, straty i zwiększony budżet na produkcję o 1/3. Czytamy o planach kolejnych emisji a gra ukończona jest dopiero w 20-25 %.
Znaczne różnice w cenach emisyjnych akcji podczas kolejnych ofert pokazują, że drobny inwestor traktowany tu jest po prostu jako dawca kapitału.
Taka emisja nie może znaleźć uznania w moich oczach. Wycena Play of Battle na poziomie 40 mln (pre-ipo) jest dla mnie jakimś nieporozumieniem.
Lubisz moje teksty – polub też mój profil na Facebook-u
Podoba Ci się mój blog? Możesz go wspierać na Patronite – Zostań Patronem
Pamiętaj, że jakikolwiek tekst w serwisie Crowdnews.pl nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej. Serwis zawiera opisy warunków emisji akcji w ofertach crowdfundingowych i autorskie komentarze dotyczące tych ofert. Nie ponoszę odpowiedzialności za efekty i skutki decyzji podjętych po lekturze tekstów w serwisie Crowdnews.pl. Jeśli planujesz inwestycję w akcje – za każdym razem dokładnie zapoznaj się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. Nie kieruj się opinią moją ani jakiejkolwiek innej osoby.