
Emisja akcji Kombinat Konopny
![]() | Emitent | Kombinat Konopny SA |
![]() | Branża | uprawa i przetwórstwo konopi |
![]() | Kwota zbiórki | 3 047 372,70 zł |
![]() | Procent oferowany | 50% |
![]() | Wycena spółki (według ceny emisyjnej) | 3 047 372,70 zł |
![]() | Cena emisyjna | 0,10 zł - akcje serii H |
![]() | Liczba oferowanych akcji | 30 473 727 akcji serii H |
![]() | Data zakończenia oferty | 15.11.2024 |
![]() | Cel emisji | Rozwój włókiennictwa i nieruchomości, kapitał obrotowy, marketing i reklama, badania i rozwój |
![]() | Strona emisji | https://kombinatkonopny.emiteo.pl/ |
Kiedy debiut Kombinatu?
To już piąta oferta w ramach crowdfundingu (a były jeszcze inne emisje prywatne) i przy każdej słyszeliśmy, że wkrótce Kombinat Konopny pojawi się na Giełdzie Papierów Wartościowych. Podczas ostatniej emisji prowadzonej na platformie Emiteo, obiecywano: „wniosek o dopuszczenie do obrotu ma być złożony jak tylko sąd zarejestruje akcje z trwającej oferty„. Minęło 10 miesięcy i teraz możemy przeczytać:Planowane uruchomienie tablicy ogłoszeń na platformie Emiteo to pierwsza połowa 2024 r. Jej uruchomienie ma w założeniu zwiększyć płynność akcji Spółki (możliwości zbycia) dla akcjonariuszy. Jeśli cel ten zostanie osiągnięty, to Spółka zastrzega możliwość dalszego przełożenia złożenia wniosku o wprowadzenie akcji do obrotu na ASO New Connect, mając także na uwadze koszty związane z wprowadzeniem i funkcjonowaniem Spółki w ramach ASO (aktualny planowany termin wprowadzenia akcji do obrotu na ASO New Connect – do końca 2024 r.).Dla mnie to ewidentny skandal i oszukiwanie inwestorów. Czy ktoś ze spółki to w ogóle czytał? Od 4 miesięcy mamy II połowę roku a na oficjalnej stronie emisji czytamy, że planowane uruchomienie tablicy ogłoszeń to I połowa 2024 roku? I jak można porównać możliwość sprzedaży akcji w ramach tablicy ogłoszeń (która już funkcjonuje i na której płynność jest zerowa) z giełdowym debiutem???
Wycena spółki
Niestety sprawdza się to co pisałem wcześniej – Kombinat Konopny może nigdy nie pojawić się na giełdzie. Spółka boi się giełdowej wyceny, która może być zimnym prysznicem dla wielu inwestorów, którzy entuzjastycznie zapisywali się podczas poprzednich ofert. Rok temu pisałem:Nawet słuchając wypowiedzi prezesa utwierdzam się w przekonaniu, że to właśnie niedoświadczeni inwestorzy są „grupową docelową” dla Kombinatu Konopnego podczas emisji akcji. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że podczas webinaru prezes zachęca do ponownego wypełnienia („aż do skutku”) oceny odpowiedniości, jeśli wynik ankiety wykazał, że inwestycja w akcje jest nieodpowiednia dla danego inwestora (np. uwzględniając jego apetyt na ryzyko czy poziom wiedzy). W mojej ocenie otwarte namawianie prezesa do tego typu działań jest bardzo niebezpieczne i może spotkać się z reakcją Komisji Nadzoru Finansowego.
Po co kolejna emisja?
Niestety to samo wrażenie mam również teraz. Oddajmy głos Prezesowi Kombinatu Konopnego:Nadchodząca emisja akcji będzie zatem niejako zadośćuczynieniem za okazaną cierpliwość i nieco dłuższy horyzont inwestycyjny niż pierwotnie zakładaliśmy. Co prawda w tej emisji udział może wziąć każdy chętny, ale jej zasady ustaliliśmy tak, by pierwszeństwo zagwarantować dotychczasowym akcjonariuszom wszystkich serii. Dlatego też tę emisję kierujemy przede wszystkim do obecnych akcjonariuszy Kombinatu Konopnego, którym oferujemy akcje po cenie nominalnej wynoszącej 10 groszy. Dlaczego zdecydowaliśmy się na taki ruch? Kupując dodatkowe akcje po cenie nominalnej, uśrednicie ich cenę w dół, co pozwoli Wam zwiększyć potencjalny zysk w przyszłości.W te słowa uwierzyć mogą tylko osoby bez podstawowej wiedzy finansowej. To żadne zadośćuczynienie, ale w mojej ocenie rozpaczliwa próba pozyskania dodatkowego kapitału. Czyżby spółka traciła płynność finansową? Tego nie wiem, ale decyzja o kolejnej emisji akcji w dodatku po cenie emisyjnej o 97% niższej niż w ubiegłym roku rodzi dodatkowe pytania. W dodatku konstrukcja aktualnej oferty nie jest wcale tak atrakcyjna, jak to przedstawia Prezes Kombinatu.
Parametry emisji akcji Kombinatu
Trwająca emisja akcji byłaby rzeczywiście swego rodzaju zadośćuczynieniem, gdyby dotychczasowi akcjonariusze mogli nabyć po 10 groszy akcje już wyemitowane, np. należące do Prezesa. O, to wtedy bym przyklasnął pomysłowi. Ale spółka „drukuje” aż 30,5 mln nowych akcji (czyli drugie tyle co już istnieje) i daje do zrozumienia – „Inwestorze, albo wykładasz kolejne pieniądze, albo twoje udziały ulegną znacznemu rozwodnieniu”. Wbrew wydawałoby się atrakcyjnej cenie emisyjnej, w trwającej ofercie dotychczasowi inwestorzy nie zyskują. Mogą jedynie wyłożyć dodatkowe pieniądze, aby nie stracić jeszcze więcej. Panie Prezesie Kowalski – co inwestorowi daje uśrednianie ceny, skoro znacznie maleje wartość akcji (w związku z rozwodnieniem kapitału)? Zilustruję to na przykładzie.Jak działa rozwodnienie akcji?
Przykład: Spółka wyemitowała do tej pory 100 milionów akcji za 1 zł. Dla ułatwienia załóżmy, że wpływy z emisji to jej cały majątek, czyli wartość firmy wynosi 100 mln zł. Jeden z inwestorów nabył 1 mln akcji. Zainwestował więc 1 mln zł, w zamian za co posiada 1% udziałów w firmie wartej 100 mln zł. Teraz spółka ogłasza kolejną emisję o parametrach takich, jak to robi teraz Kombinat. Oferuje więc kolejne 100 mln akcji, ale po cenie znacznie niższej – 10 groszy. Nasz inwestor ma dwa wyjścia – może: a) nie wziąć udziału w ofercie, b) nabyć kolejne 1 mln akcji. Przeanalizujmy obie możliwości.Możliwość A)
Inwestor nie bierze udziału w ofercie. Nadal posiada 1 mln akcji, ale jego udział w spółce spadł do 0,5% (teraz wszystkich akcji jest łącznie 200 mln). Z nowej oferty firma pozyskała 100 mln * 10 groszy, czyli 10 mln zł. Cała firma jest teraz warta 110 mln zł. Nasz inwestor posiada 0,5% udziału w firmie wartej 110 mln zł, co daje wartość 550 tys. zł. Widzimy więc, że wystarczyło nic nie zrobić, żeby stracić niemal połowę wartości posiadanych akcji!Możliwość B)
Inwestor zachęcony słowami Prezesa o możliwości „uśrednienia ceny w dół” zapisuje się na akcje nowej emisji. Kupuje 1 mln akcji po 10 groszy, czyli inwestuje kolejne 100 tysięcy złotych. Łącznie w obu emisjach zainwestował 1,1 mln zł. Posiada teraz 2 mln akcji, co nadal daje 1% udziału (wszystkich akcji jest teraz już 200 mln). Firma, jak już wiemy, jest warta 110 mln zł. Pakiet naszego inwestora nadal jest więc warty 1,1 mln zł. Uśrednianie ceny nic nie dało – było jednak sprytnym sposobem spółki na wyciągnięcie pieniędzy od inwestorów – inaczej by stracili (spójrz na możliwość A). Jak mają się czuć inwestorzy, którzy 10 miesięcy temu nabywali akcje Kombinatu za 3,30 zł, jeśli teraz widzą, że teoretycznie każdy może kupić nowe akcje za 10 groszy?Czy warto zainwestować w Kombinat Konopny?
Widzimy więc mało komfortową sytuację dla akcjonariuszy. Albo znowu wyłożą pieniądze albo realnie stracą! Jaką powinni podjąć teraz decyzję? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Cztery lata temu, przy okazji pierwszej emisji akcji Kombinatu Konopnego, pisałem, że realnie akcje spółki mają wartość 11 groszy. Dziś ich wartość jest wyższa (co wynika chociażby z posiadania większego majątku, dzięki kolejnym emisjom akcji). Cena 10 groszy w obecnej emisji jest więc atrakcyjna. Problem w tym, że w moim odczuciu spółka wcale nie zadebiutuje na giełdzie i nadal będzie przepalać pozyskany kapitał. Trzy miliony złotych, które może maksymalnie pozyskać z emisji akcji serii H to tylko kropla w morzu potrzeb. Kombinat Konopny, mimo wielu obietnic, nadal jest daleki od osiągnięcia progu rentowności. Te 3 miliony złotych szybko się skończą. Pytanie co dalej? Znowu kolejna emisja akcji niczym Marie Zelie?Podsumowanie
Każdy inwestor powinien sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy nadal chce wierzyć w kolejne zapowiedzi firmy i zaryzykować jeszcze większy kapitał. Trwająca oferta jest atrakcyjna dla osób, które do tej pory nie zainwestowały – mogą objąć akcje płacąc 10 groszy, co jest super ceną w porównaniu do tych z poprzednich emisji. Muszą jednak pamiętać o tym, że inwestują w spółkę nierentowną, niedotrzymującą obietnic, z Prezesem, który nawet złe informacje prezentuje inwestorom w sposób, jakby to był dla nich prezent. Na przykład zapowiedział, że w trwającej emisji nie weźmie udziału, przez co rozwodni swoje udziały. To prawda. Wnikliwa analiza zaprezentowanych dokumentów emisji pokazuje jednak, że Prezes i tak zarabia niemałe pieniądze (i nie mam na myśli wynagrodzenia), ale bardzo wysokich odsetek od pożyczki, której Prezes udzielił spółce. Rozwinę ten temat w moim następnym wpisie o Kombinacie Konopnym… Tam omówię również aktualne wyniki emitenta.Aktualizacja – wypowiedź Prezesa spółki Kombinat Konopny
Jeszcze tytułem uzupełnienia – punkt widzenia Prezesa Macieja Kowalskiego:Pożyczka jest owszem udzielona na takich samych zasadach, jak dla wszystkich pozostałych akcjonariuszy (o czym otwarcie komunikuję), natomiast odsetki – choć naliczane – nie są wypłacane, a przy ostatnim rolowaniu pożyczki do ’26 odsetki zostały uwzględnione w kwocie refinansowania, innymi słowy nie trafiają do mojej kieszeni. Jedyna „korzyść majątkowa”, jaką mam to wynagrodzenie z tytułu powołania w kwocie 1 PLN.Odniosę się do tego w kolejnym wpisie na temat emisji akcji, którą aktualnie przeprowadza Kombinat Konopny.
Lubisz moje teksty – polub też mój profil na Facebook-u Podoba Ci się mój blog? Możesz go wspierać na Patronite –

Please follow and like us: