W czasie gorączki złota największe pieniądze zarobili nie poszukiwacze cennego kruszcu, ale sprzedawcy łopat i innych narzędzi pomocnych w poszukiwaniach.
Zarabianie na ofertach crowdfundingowych
Mam wrażenie, że podobna sytuacja występuje też obecnie na rynku crowdfundingu. Ta forma inwestowania w ostatnich miesiącach staje się coraz bardziej popularna. Inwestorzy ulokowali już na platformach crowdfundingowych kilkadziesiąt milionów złotych a najciekawsze projekty nie mają żadnych problemów z zebraniem miliona euro kapitału (co jest górną granicą w crowdfundingu).
Wśród nabywców akcji i udziałów jest sporo początkujących inwestorów. Niektórzy inwestują z sentymentu – czując dumę z bycia częścią ciekawego przedsięwzięcia, dla innych jest to lekcja inwestowania, początek przygody z rynkiem kapitałowym. Ci, którzy inwestują z nadzieją na osiągnięcie ponadprzeciętnych zysków, mogą w przyszłości się rozczarować.
Ryzyko inwestowania
Przedstawiciele platform crowdfundingowych uczciwie przyznają, że tylko niewielka część projektów przyniesie godziwe zyski. Większość firm szukających kapitału poprzez crowdfunding to nowe projekty, typowe start-upy. Inwestowanie w tego typu podmioty wiąże się z ponadprzeciętnym ryzykiem.
Niektóre z inwestycji przyniosą kilkadziesiąt czy nawet kilkaset procent zysku, ale większą część z firm czekają w przyszłości spore problemy – łącznie z upadłością.
Koniecznością jest selekcja spółek (nie kupowanie w ciemno akcji wszystkich nowych firm – polecam lekturę moich analiz, które mogą pomóc w dokonaniu samodzielnej oceny opłacalności inwestycji) oraz dywersyfikacja – inwestycja w kilka różnych projektów. W przeciwnym razie możemy nigdy nie zobaczyć zysków.
Sprzedawanie łopat zamiast szukania złota
Żeby zarobić na crowdfundingu trzeba mieć cierpliwość. Od zakupu akcji do debiutu giełdowego minie minimum kilka miesięcy a czasami kilka lat. Niektóre spółki wprost przyznają, że ich celem nie jest wcale debiut giełdowy. W takim przypadku wyjście z inwestycji jest mocno utrudnione.
Warto jednak rozważyć inny sposób zarabiania na rosnącej modzie na crowdfunding. Takim odpowiednikiem sprzedawania łopat w czasie gorączki złota jest przeprowadzanie emisji crowdfundingowych.
Z rozmów z przedstawicielami spółek emitujących akcje wiem, że koszt takiej operacji w zależności od platformy crowdfundingowej, zakresu prac oraz wielkości emisji może wynosić 30 – 350 tysięcy złotych. Wystarczy zobaczyć ile ofert przeprowadzają niektóre z platform by wiedzieć, że jest to opłacalny biznes.
W przyszłości będzie można kupić udziały w platformach Beesfund.com oraz Find Funds sp. z o.o. Z niecierpliwością czekam na szczegóły. Teraz jednak hitem inwestycyjnym są akcje Domu Maklerskiego INC – właściciela platformy CrowdConnect.pl.
Akcje INC
Ktoś kto rok temu zainwestował tysiąc złotych w akcje spółki INC dziś ma pakiet warty ponad 5 razy więcej. W pół roku papiery te przyniosły 240% zysku a w 3 miesiące blisko 180%. Czy to oznacza, że spółka jest już zbyt droga? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Dlaczego uważam, że akcje INC są dobrą inwestycją? Mimo wzrostu kursu, akcje nadal są wyceniane na atrakcyjnym poziomie. Wskaźnik cena do zysku (C/Z) według serwisu Stooq.pl wynosi mniej niż 10 a C/WK 2,14. Spółka istnieje od 24 lat a od 14 lat jest notowana na giełdzie. Wystarczy porównać to z historią i wycenami firm sprzedającymi własne akcje na platformach crowdfundingowych by zauważyć potencjał w INC.
Myślę, że najlepsze jest dopiero przed INC. Firma zyskuje na trwającej hossie na rynku NewConnect. Podstawową działalnością firmy jest pozyskiwanie kapitału dla innych spółek – poprzez plasowanie obligacji, doradztwo przy emisjach akcji czy wreszcie przeprowadzanie ofert crowdfundingowych. Często INC samo obejmuje udziały w firmach, których emisje akcji przeprowadza. W ten sposób zarabia na dwa sposoby – opłatę za przeprowadzenie emisji oraz na wzroście kursu akcji obejmowanych spółek.
Wyniki INC
Rosnąca popularność crowdfundingu oraz hossa na rynku NewConnect pozwalają podejrzewać, że Grupa INC będzie mogła pochwalić się rekordowymi wynikami, co wzniesie kurs akcji na inny poziom.
W II kwartale br. INC pozyskał dla swoich klientów ponad 20 mln zł, czyli przeszło 5-krotnie więcej niż w I kwartale. A pamiętajmy, że był to okres niepewności na rynku i trwającej pandemii.
Spółka podała, że tylko w lipcu chce przeprowadzić 4 emisje akcji, a w ciągu najbliższego roku pozyskać dla swoich klientów kwotę ok. 100 mln zł.
Wystarczy przypomnieć sobie trwające zaledwie kilka minut oferty przeprowadzane na platformie CrowdConnect.pl by zdać sobie sprawę, że zapowiedzi INC mają pokrycie w rzeczywistości. Prezes spółki, Paweł Śliwiński, wprost zapowiada, że rekordowe kampanie z II kwartału będą miały pozytywne przełożenie na wyniki spółki, które zostaną ogłoszone najpóźniej 7 września.
Silne strony INC
Atrakcyjna wycena akcji i spodziewane bardzo dobre wyniki to nie jedyne mocne strony papierów INC w porównaniu do inwestycji na platformach crowdfundingowych.
Akcje INC są notowane na giełdzie. Oznacza to ich dużą płynność. Nie tylko możesz z łatwością je kupić, ale też bez problemów sprzedać. Zawsze są chętni na ich kupno – wystarczy złożyć zlecenie sprzedaży i po 3 dniach będziesz mieć pieniądze na koncie.
Jak kupić akcje INC?
Ponieważ akcje INC notowane są na giełdzie – do ich kupna niezbędny jest rachunek maklerski. Jeśli jesteś początkującym inwestorem i jeszcze go nie posiadasz – polecam założenie go. I tak będzie potrzebny w przyszłości, gdy spółka, której akcje posiadasz będzie debiutować na GPW lub NewConnect.
Zakładając rachunek maklerski zwróć uwagę na opłaty – głównie za prowadzenie rachunku oraz pobierane prowizje maklerskie. Ja mogę z czystym sumieniem polecić bezpłatny rachunek maklerski do konta w mBanku.
Wystarczy posiadać bezpłatny rachunek bankowy w mBanku (nawet nieużywany) by rozszerzyć go o usługi maklerskie. Zrobisz to nawet bez wychodzenia z domu. Prowizje od transakcji w mBanku należą do najniższych i zaczynają się od 3 zł dla najmniejszych transakcji.
Otworzyć rachunek bankowy w mBanku (a następnie rozszerzyć go o usługi maklerskie) możesz klikając w poniższą grafikę.
Polecić mogę również rachunek maklerski w Santander Banku, jednak po wchłonięciu domu maklerskiego przez bank jakość usług się pogorszyła a opłaty pobierane przez biuro maklerskie Santandera są wyższe od mBanku.
Pamiętaj, że jakikolwiek tekst w serwisie Crowdnews.pl nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej. Serwis zawiera opisy warunków emisji akcji w ofertach crowdfundingowych oraz autorskie komentarze dotyczące tych ofert. Nie ponoszę odpowiedzialności za efekty i skutki decyzji podjętych po lekturze tekstów w serwisie Crowdnews.pl. Jeśli planujesz inwestycję w akcje – za każdym razem dokładnie zapoznaj się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. Nie kieruj się opinią moją ani jakiejkolwiek innej osoby.