Z Marie Zélie doszliśmy do literki „L”

Z Marie Zélie doszliśmy do literki „L”

16 kwietnia, 2021 0 przez Crowdnews.pl

Nikoś Dyzma z panią senator Anną Walewską doszedł do literki „K”. Inwestorzy z Marie Zélie doszli do literki „L”, ale już teraz wiemy, że będzie też „N” i „O”.

Emisja akcje Marie Zélie

EmitentEmitentMarie Zélie SA
BranżaBranżaprodukcja odzieży
Kwota zbiórkiKwota zbiórki501.600 zł
Udział w kapitale nowych akcjiProcent oferowany1,72%
Wycena spółkiWycena spółki (według ceny emisyjnej) 28,7 mln zł
Cena emisyjnaCena emisyjna209 zł - akcje serii L
Liczba oferowanych akcjiLiczba oferowanych akcji2.400 akcji serii L
Data zakończenia emisjiData zakończenia oferty 31.05.2021
Cel emisjiCel emisjikoszty odszycia i produkcji odzieży, marketing, zakup materiałów i tkanin
Strona emisjiStrona emisjihttps://akcje.mariezelie.com
Oceniam oferty crowdfundingowe żeby Tobie było łatwiej je przeanalizować, ale pamiętaj aby ocenić emisję według własnych kryteriów

Moja subiektywna ocena:

Jak oceniam:

Wchodzę w to! Warto zaryzykować Trzeba się zastanowić Spore ryzyko To nie dla mnie Jak najdalej!

Od kilku dni trwa kolejna już emisja akcji odzieżowej spółki Marie Zélie. Celem jest pozyskanie ponad 500 tysięcy złotych na pokrycie kosztów odszycia i produkcji odzieży, działania promocyjne i zakup materiałów.

Poprzednią ofertę opisywałem w tekście Kolejna emisja Marie Zélie. I to nie jedna. Czy starczy liter w alfabecie? Spółka zareagowała wtedy dość nerwowo i w sprostowaniu zarzucała mi podawanie nieprawdy, pomówienia i działanie na niekorzyść firmy.

Przytoczę fragmenty poprzedniego tekstu:

Nie chcę odbierać szans Marie Zélie na końcowy sukces. Trzymam za firmę kciuki, ale jestem realistą. Wycena 25,8 mln zł za spółkę z takimi problemami to jakiś kosmos.

Gdyby jeszcze celem Marie Zélie było cięcie kosztów, optymalizacja procesu produkcji czy jakiekolwiek inne działanie mające na celu skończenie z przepalaniem gotówki to byłbym większym optymistą. Ale celem emitenta jest zdobycie nowych rynków. To oznacza jeszcze większe wydatki i oddala perspektywę wyjścia na plus.

Dlatego też kupno akcji Marie Zélie traktuję jako cegiełkę na ratowanie firmy a nie inwestycję w celu osiągnięcia zysków. Chyba, że wydarzy się cud.

Wyniki

Co się wydarzyło od poprzedniej oferty? Cudu póki co nie ma, ale spółka zapowiada go na ten rok. Emitent cały czas notuje wzrost przychodów, ale według wstępnych danych za ubiegły rok nie był już to taki dynamiczny wzrost jak wcześniej. Przychody w 2020 roku wyniosły 9,6 mln zł i wzrosły o około 13%.

Niestety nadal firma jest pod kreską. Strata netto wyniosła ponad 2,9 mln zł i minimalnie spadła w porównaniu z 2019 rokiem. W 2020 roku każda złotówka przychodu Marie Zélie generowała ponad 30 groszy straty.

Nic nie wskazuje póki co na zmianę tej tendencji, stąd nie wiem na jakiej podstawie spółka przewiduje osiągnięcie progu rentowności w tym roku.

Bilans

Jeszcze gorsza sytuacja jest w bilansie. Suma bilansowa wynosi 3,6 mln zł i są to prawie wyłącznie aktywa obrotowe, głównie zapasy. Przeraża mnie suma wszystkich zobowiązań – wynosi ona aż 7,3 mln zł. Oznacza to, że fundusze własne są na dużym minusie.

Zadłużenie Marie Zélie jest aż o 3,7 mln zł wyższe od posiadanego majątku. Zobowiązania krótkoterminowe wynoszą prawie 2,1 mln zł, natomiast środki pieniężne w kasie i na rachunkach 254 tysiące. Nawet jak doliczymy należności (prawie 200 tysięcy) to widzimy, że sytuacja płynnościowa nie jest najlepsza.

Od razu zaznaczam, że bilans nie uwzględnia chyba jeszcze wszystkich przeprowadzonych emisji akcji. W dokumencie ofertowym możemy przeczytać, że na kapitał zakładowy składa się 136.761 akcji o wartości nominalnej 1 zł każda. Tymczasem w bilansie fundusz podstawowy ma wartość 134.601 zł. Nie zmieni to jednak bardzo trudnej sytuacji spółki.

Patronite

Płynność

Nad Marie Zélie wisi prawdziwy miecz Damoklesa w postaci spłaty zaciągniętych pożyczek i wyemitowanych obligacji. Do końca tego roku spółka musi spłacić prawie 2 mln zł zobowiązań. W przyszłym roku kwota spłaty wyniesie już ponad 4,7 mln zł. Skąd weźmie na to środki? Trzeba chyba trzymać kciuki za to, aby jak najwięcej pożyczkodawców zgodziło się na „rolowanie” długu. Wystarczy zapoznać się z wynikami finansowymi i sytuacją majątkową, aby wiedzieć, że w tej chwili możliwości spłaty nie ma. Jedynym ratunkiem jest dalsze zadłużanie się lub kolejne emisje akcji.

Wycena

O wycenie firmy trudno coś napisać. Już w zeszłym roku była według mnie irracjonalna. Teraz, gdy sytuacja wcale nie jest lepsza, wzrosła do… 25,8 mln zł. To o 10 mln zł więcej niż giełdowe Prima Moda i Redan razem wzięte.

Rozumiem intencje spółki, która chce, aby kolejne emisje akcji były po coraz wyższych cenach. Ładnie to wygląda na wykresie zaprezentowanym na stronie emisji. Jest też ukłonem w stosunku do inwestorów, którzy kupili akcje we wcześniejszych emisjach. Problem w tym, że nie ma ekonomicznego uzasadnienia, biorąc pod uwagę obecną sytuację.

Dywidenda

Osoby sporządzające dokument ofertowy Marie Zélie pokusiły się nawet na ponury żart pisząc:

W 2021 roku Spółka zamierza osiągnąć rentowność i dzięki temu Walne Zgromadzenie będzie mogło w drugiej połowie 2022 r. podjąć decyzję o ewentualnej wypłacie dywidendy (tylko w przypadku jeżeli spółka osiągnie wystarczający zysk za 2021 r.).

Ciekawe ile ten zysk za 2021 rok musiałby wynieść, aby wypłacić dywidendę. Spółka będzie miała w bilansie do pokrycia straty z lat ubiegłych w kwocie prawie 7,3 mln zł. Nawet jak na stałe przekroczy próg rentowności to będzie musiała zbudować poduszkę finansową w postaci kapitału zapasowego. Gotówka będzie potrzebna na spłatę kolosalnych rat z tytułu pożyczek (prawie 5 mln zł w 2022 roku). Możliwości wypłaty dywidendy w przyszłym roku nie będzie, moim zdaniem, nawet teoretycznej.

Podsumowanie

Nie muszę pisać, jaka jest moja ocena emisji Marie Zélie. I jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo chciałbym żeby firma osiągnęła sukces. Znalazła swoją niszę, ale nie potrafi jeszcze na niej zarobić. Swego czasu był nawet zauważalny hejt na spółkę, z powodu rzekomego kierowania oferty do katoliczek i konserwatywnych wartości wyznawanych przez właściciela. Nie potrafię tego zrozumieć.

Firma wyraźnie oznajmiła, że oferta kierowana jest do wszystkich, ale według mnie nie musiała tego zrobić. Każda spółka ma prawo kierować ofertę do kogo chce. Jeśli komuś produkty nie odpowiadają to może po prostu spółkę zignorować. Tak samo Prezes ma prawo mieć swoje poglądy i wartości.

Niestety znów się okazało, że osoby, które najgłośniej krzyczą o tolerancji, miały problem z zaakceptowaniem poglądów innych niż swoje. Odbyło się to ze szkodą dla Marie Zélie – w sposób dla mnie niezrozumiały.

Może jakimś rozwiązaniem dla spółki jest zrobienie splitu, np. 1:100. W ten sposób wycena jednej akcji zmniejszyłaby się z 209 zł na około 2 zł. Można wtedy przeprowadzić jakąś emisję dla fanek marki i osób, które zakup akcji potraktują jako wsparcie firmy a nie inwestycję z nadziejami na wielkie zyski.

Jeśli zaciekawiła Cię oferta to zapraszam na stronę emisji akcje.mariezelie.com.

Lubisz moje teksty – polub też mój profil na Facebooku


Pamiętaj, że jakikolwiek tekst w serwisie Crowdnews.pl nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej. Serwis zawiera opisy warunków emisji akcji w ofertach crowdfundingowych oraz autorskie komentarze dotyczące tych ofert. Nie ponoszę odpowiedzialności za efekty i skutki decyzji podjętych po lekturze tekstów w serwisie Crowdnews.pl. Jeśli planujesz inwestycję w akcje – za każdym razem dokładnie zapoznaj się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. Nie kieruj się opinią moją ani jakiejkolwiek innej osoby.

Please follow and like us:
Czytaj też:   CanPoland informuje o sukcesie. Najważniejszego jednak nie wiemy