Blinkee – będzie pozew zbiorowy?

Do grona crowdfundingowych emitentów, którym się nie powiodło już teraz zaliczyć możemy Blinkee Nordic AB. Nabywcy udziałów myślą o złożeniu pozwu zbiorowego.

Emisja udziałów Blinkee Nordic AB

Emisja udziałów w Blinkee Nordic AB odbywała się pod koniec 2018 roku. Była to pierwsza polska oferta na szwedzkiej platformie crowdfundingowej FundedByMe. Emitent był spółką-córką polskiej firmy blinkee.city, oferującej m.in. wypożyczanie skuterów na minuty. Nowi inwestorzy w zamian za 200 tys. euro mieli otrzymać 5,4 proc. udziałów w Blinkee Nordic. Oferta zakończyła się pełnym sukcesem. Emisja ruszyła 25 października 2018 roku i już po 5 dniach udało się zebrać ponad 115 tys. euro. Ostatecznie spółka zebrała więcej środków niż pierwotnie planowała. 132 inwestorów zainwestowało 217.000 euro.

Dlaczego się nie udało?

Wtedy jeszcze nie prowadziłem bloga, ale myślę że oferta spółki nie spotkałaby się z moim uznaniem. Emitent skupił się na omówieniu świetlanych perspektyw branży. A to przecież nie gwarantuje sukcesu konkretnej firmy. Lepiej kupić nisko wycenione akcje spółki w nudnej branży niż drogie udziały w firmie z modnej branży. A wycena Blinkee Nordic właśnie była niezrozumiała. 200 tys. euro za 5,4% udziałów daje wycenę biznesu na poziomie 3,5 mln euro. Uwzględniając ówczesny kurs euro jest to ponad 15 mln zł. Bardzo wygórowana cena, jak na start-up bez majątku i historycznych wyników.

Spółka-córka

Kolejną rzeczą, do której bym się „przyczepił” było oferowanie działów w małej części biznesu. Emitent przekonywał inwestorów do projektu, pokazując sukces i rozwój spółki-matki na rynku polskim. Ale inwestorzy mieli możliwość partycypować tylko w biznesie szwedzkim. Była to nowo powołana spółka, która miała rozwijać się na wymagającym skandynawskim rynku.
Plan od początku był precyzyjnie przemyślany. Szwecja to kraj, który słynie z rozwiązań przyjaznych przyrodzie i z zamiłowania do ekologicznego transportu. Sieć wypożyczalni skuterów na minuty założona przez polską firmę idealnie wpisuje się w tę filozofię.

– pisał serwis mamstartup.pl.

Inwestorzy zapominają jednak często, że atrakcyjność rynku przyciąga wielu konkurentów. Czasem lepiej mieć pozycję prawie monopolistyczną na małym rynku niż walczyć z potęgami na dużo większym rynku.
Czytaj też:   "Ciekawa" odpowiedź Greyhound Candle

Kto zarobił na emisji Blinkee?

Inwestorzy byli przekonywani świetnymi perspektywami rynku, szybkimi dywidendami i 3 opcjami „exitu”:
  • wykup udziałów przez spółkę-matkę,
  • przejęciu przez konkurenta na rynku szwedzkim,
  • pozyskaniem inwestora finansowego, „który wykupi mniejszych udziałowców po wyższej wycenie”.
Ostatecznie nic z tego nie wyszło a w czerwcu 2022 roku Blinkee Nordic zostało postawione w stan likwidacji (źródło: www.allabolag.se/5591624621/blinkee-nordic-ab). Firma nigdy nie pokazała zysków. Ciekawi mnie na co zostały przeznaczone środki z crowdfundingowej emisji. Czyżby trafiły do spółki-matki? Byłoby to całkiem naturalne zważywszy na to, że to właśnie spółka-matka była dostawcą technologii. Informacje, które otrzymałem od pokrzywdzonych inwestorów potwierdzają tę wersję. To po raz kolejny pokazało ryzyko inwestowania tylko w część biznesu. Z podobnym przypadkiem mieliśmy do czynienia np. w House Of Glam. Tam też skończyło się upadłością crowdfundingowego emitenta.
Ostatni post na profilu Blinkee Nordic w serwisie Instagram pochodzi z września 2019 roku – mniej niż rok od zebrania środków w kampanii crowdfundingowej.

Będzie pozew?

Dziwić może, że spółka-matka, chwaląca się sukcesami na innych rynkach nie dokapitalizowała Blinkee Nordic, tak aby uniknąć likwidacji. Byłoby to czymś naturalnym, skoro takie perspektywy są przed szwedzkim rynkiem ekologicznego transportu. Inwestorzy, którzy wzięli udział w emisji z 2018 roku czują się oszukani. Z rozmów z Nimi wiem, że już w ubiegłym roku do prokuratury w Warszawie złożone zostało doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Utworzona została też grupa na Whatsapp, gdzie inwestorzy i inni poszkodowani zbierają informacje do dalszych działań. Jedną z opcji branych pod uwagę jest złożenie pozwu grupowego, żądanie rekompensaty oraz pociągnięcie do odpowiedzialności reprezentantów spółki. Inwestorzy chętni do dołączenia do działań proszeni są o kontakt pod numerem telefonu 884649298 lub mail jacobcpw@gmail.com.

List do inwestorów

Oddajmy głos emitentowi. W maju ubiegłego roku Paweł Maliszewski, jeden ze współzałożycieli Blinkee.city (spółka-matka emitenta), w liście do inwestorów tak próbował tłumaczyć fiasko szwedzkiego projektu:
W ramach działalności w roku 2019 zaczęliśmy budować bazę klientów oraz świadomość marki na rynku Szwedzkim. Taki proces zazwyczaj zajmuje dłuższy okres czasu (w praktyce około 2-3 lat). Po dosłownie kilku miesiącach działalności przyszła zima i zaczęliśmy przygotowania do następnego sezonu. Niestety, następny sezon nie nadszedł w takiej postaci jakiej się spodziewaliśmy, gdyż pojawiła się Pandemia. Kapitał spółki był dosyć niski i w przypadku prowadzenia normalnej działalności w normalnych warunkach byłby na bieżąco uzupełniany i pozwoliłoby to na dalszy rozwój. Niestety, w momencie zamknięcia rynku, wprowadzania znacznych ograniczeń, usługa nie mogła być rentowna. Zgodnie z sugestiami naszego Szwedzkiego Partnera zarządzającego tą spółką, w przypadku jeśli spółka nie będzie w stanie wygenerować zysku a nawet nie będzie w stanie nie generować straty w ciągu 3 miesięcy musi nastąpić złożenie wniosku o upadłość. Pomysłem na rozwiązanie problemu było wstrzymanie działalności oraz przerzucenie potencjalnych kosztów na spółkę matkę (Green Electricity). Po 2 lata Pandemii, przy braku środków oraz rosnącej konkurencji Spółka Szwedzka nie miała szans na podniesienie się i kontynuowanie działalności. Co gorsze, dokapitalizowanie przez spółkę polską (Green Electricity) z powodu Pandemii i znacznych konsekwencji finansowych i ekonomicznych na terenie całej Europy również nie było możliwe. W obecnej sytuacji spółka Blinkee Nordic AB nadal generuje (ograniczone) koszty, pokrywane przez spółkę Green Electricity. Niestety, nie ma żadnego kapitału na start usługi oraz dalszy rozwój i marketing. Szukamy rozwiązania tej trudnej sytuacji i chcemy podjąć jakieś znaczące decyzje w najbliższych tygodniach, tak aby wyznaczyć możliwy kierunek. W ciągu najbliższym czasie, po spotkaniach wspólników oraz zarządu chcemy przygotować możliwe scenariusze wyjścia z tej trudnej sytuacji, w taki sposób aby minimalizować straty udziałowców. Niestety, na tą chwilę żaden ze scenariuszy nie przewiduje możliwości kontynuowania działalności.

Problemy Blinkee.city

Przyjrzenie się wynikom finansowym polskiej spółki-matki w zasadzie potwierdza, że nawet gdyby chciała to zbytnio nie mogłaby pomóc swojej szwedzkiej spółce zależnej. Osiągane straty spowodowały, że kapitały własne są ujemne. W 2020 roku fundusze były prawie 2,6 mln zł „pod kreską” a w 2021 roku wynosiły aż 4,7 mln zł na minusie.
Czytaj też:   Ciekawa debata o emisjach akcji
Co ciekawe w biznes „wtopił” też Unimot, który kupił sporo udziałów w Green Electricity (operator usługi blinkee.city). Na stronie giełdowej spółki przeczytać możemy:
Do Grupy Kapitałowej UNIMOT zaliczamy także spółkę Green Electricity sp. z o.o., która zajmuje się wynajmem krótkoterminowym skuterów i hulajnóg elektrycznych, spółka ta jednak nie jest konsolidowana w sprawozdaniach finansowych, gdyż UNIMOT S.A. posiada w niej tylko 25 % udziałów.
Ile zainwestował Unimot? Odpowiedzi udziela komunikat spółki z 2019 roku:
W ramach inwestycji, Emitent obejmie 267 nowych udziałów, o łącznej wartości nominalnej 13 350 zł, stanowiących 20% udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym w Green Electricity w zamian za wkład pieniężny w wysokości ok. 2,0 mln zł. Emitent udostępni także dodatkowe finansowanie dla Green Electricity, w postaci wieloproduktowej linii finansowej do kwoty w łącznej wysokości 7,5 mln zł, która może zostać udzielona przez Emitenta lub podmiot z nim stowarzyszony, w formie i na zasadach określonych pomiędzy Stronami stosowanie do potrzeb Green Electricity, zgodnie z zatwierdzonym biznes planem.

Podsumowanie

Takich przypadków jak Blinkee Nordic będzie niestety więcej. Całkowicie wyeliminować ryzyka nie można. Powinniśmy jednak je jak najmocniej ograniczać. Jeśli jesteś początkującym inwestorem polecam moje teksty, w którym opisałem podstawowe kroki, jakie musimy zrobić przed podjęciem decyzji o kupnie akcji lub udziałów w emisji crowdfundingowej: Przypominam, że inwestorzy, którzy na inwestycji w Blinkee Nordic stracili swoje środki proszeni są o kontakt pod numerem telefonu 884649298 lub mail jacobcpw@gmail.com.
Czytaj też:   Greyhound Group - takich emisji wolałbym nie widzieć

Lubisz moje teksty – polub też mój profil na Facebook-u Podoba Ci się mój blog? Możesz go wspierać na Patronite – Zostań Patronem Pamiętaj, że jakikolwiek tekst w serwisie Crowdnews.pl nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej. Serwis zawiera opisy warunków emisji akcji w ofertach crowdfundingowych i autorskie komentarze dotyczące tych ofert. Nie ponoszę odpowiedzialności za efekty i skutki decyzji podjętych po lekturze tekstów w serwisie Crowdnews.pl. Jeśli planujesz inwestycję w akcje – za każdym razem dokładnie zapoznaj się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. Nie kieruj się opinią moją ani jakiejkolwiek innej osoby.
Please follow and like us:

Zobacz też

Bardzo słabe wyniki Kombinatu Konopnego

Niedługo miną 4 lata od pierwszej emisji akcji Kombinatu Konopnego. Nadal jestem takim samym pesymistą jak wtedy, tym bardziej, że spółka pokazała bardzo słabe wyniki finansowe. Wyniki Kombinatu Konopnego Jeden…

Mentzen dał zarobić

90% w 3,5 miesiąca. Tyle można było zarobić na akcjach Mentzen SA, biorąc udział w marcowej ofercie. Bardzo udany debiut spółki nie jest dla mnie żadną niespodzianką. Debiut akcji Mentzen…

RSS
Facebook
Facebook