CanPoland otrzymał pierwsze pozwolenie na dopuszczenie do obrotu surowca farmaceutycznego w postaci ekstraktu z THC. Trafi on do aptek w ciągu kilku miesięcy. Wcześniej spółka dostała także zezwolenie na wytwarzanie produktów z konopi medycznych, co otwiera przed nią nowe perspektywy biznesowe.
CanPoland
Pierwszy surowiec farmaceutyczny, który pojawi się w aptekach najprawdopodobniej z końcem tego roku, ma postać ekstraktu (olejku). Przyjmowanie leku w tej formie jest łatwiejsze niż w przypadku kwiatów pod względem zastosowania oraz precyzyjnego dawkowania. Spółka CanPoland podaje, że wzięła pod uwagę potrzeby i oczekiwania pacjentów, by zaoferować produkt konkurencyjny zarówno pod kątem jakości, jak i ceny.
Krokiem milowym dla spółki jest także otrzymane zezwolenie na wytwarzanie produktów w postaci surowca farmaceutycznego z konopi medycznych. Zezwolenie potwierdza także wysokie standardy wdrożone przez łódzką wytwórnię.
To ważne informacje dla nas i dla naszych inwestorów. Z biznesowego punktu widzenia to punkt zwrotny, na który długo i ciężko pracowaliśmy. Będziemy mogli wykorzystać zbudowane przez nas infrastrukturę i sieć dystrybucji, a także zdecydowanie przyspieszyć rozwój firmy. Największym beneficjentem będą jednak polscy pacjenci. Surowce wytwarzane na miejscu zapewnią ciągłość dostaw oraz zwiększą wybór, co ułatwi dobór odpowiedniej terapii, a rosnąca konkurencja na rynku może ostatecznie przynieść niższe koszty leczenia.
– skomentował Zbigniew Pisarski, przewodniczący rady nadzorczej CanPoland.
Rozwój CanPoland w Polsce i za granicą
Biznes prowadzony przez CanPoland opiera się na trzech filarach: hurtowni leków farmaceutycznych, usługach przepakowywania w imporcie równoległym, oraz wytwórni surowców farmaceutycznych. Zarówno hurtownia, jak i przepakowania są już źródłem przychodów dla spółki. Jednak to działalność produkcyjna jest zdaniem firmy najbardziej perspektywiczna.
Pozwolenie na wytwarzanie surowca farmaceutycznego z konopi medycznych to zwieńczenie kilkunastomiesięcznego procesu. Dzięki niemu spółka może uruchomić własną produkcję, a także przyjmować zlecenia na wytwarzanie produktów innych marek na rynek polski oraz rynki zagraniczne.
Obserwujemy dużych graczy rynkowych, którzy są liderami na rynkach w Kanadzie, Australii czy Nowej Zelandii. To prężnie rozwijające się spółki, z bogatym portfolio produktów, ale dla nich bariera administracyjna wejścia do Polski czy Europy wciąż jest zbyt duża, nie jest to opłacalne. Dla takich firm CanPoland staje się idealnym partnerem biznesowym. Poprzez włączenie nas w swoje łańcuchy produkcyjne i logistyczne będą mogły przetestować europejskie rynki przy zdecydowanie niższych kosztach, a my będziemy mogli lepiej poznać potrzeby nowych klientów.
– mówi Bartłomiej Wasilewski, prezes CanPoland.
Giełdowe plany CanPoland
Emisja akcji CanPoland odbyła się półtora roku temu na platformie crowdfundingowej Crowdway.pl.
Oferta zakończyła się pełnym sukcesem. W ciągu 11 minut na konto producenta i eksportera tzw. medycznej marihuany wpłynęło 4 400 000 zł. Zapisów na akcje CanPoland dokonało 576 inwestorów. Objęli oni wszystkie ze 176 000 oferowanych walorów.
Na ten rok planowany był debiut na NewConnect, by pozyskać kolejne środki na rozwój, ale sytuacja geopolityczna i klimat na rynkach finansowych zdecydowanie nie sprzyjają ofertom publicznym. Mimo to spółka kontynuuje prace nad wprowadzeniem akcji do obrotu.
W biznesie takim jak nasz nie można chodzić na skróty czy oszczędzać na jakości, tylko inwestycje i dbanie o najwyższe standardy pozwalają utrzymać konkurencyjność. Potencjał rynku jest ogromny, ale by go wykorzystać potrzebujemy kapitału, dlatego planujemy kolejną emisję, połączoną z wejściem na NewConnect.
– komentuje prezes spółki.
Co z debiutem?
Od siebie dodam, że od kilkunastu tygodni temat giełdowego debiutu CanPoland wzbudza kontrowersje inwestorów, którzy wzięli udział w ofercie crowdfundingowej. Pisałem o tym w tekście Kontrowersyjne zapowiedzi CanPoland. Z ciekawością czekam na publiczną ofertę spółki.
Źródło: informacja prasowa
Lubisz moje teksty? Polub mój profil na Facebook-u 🙂
Pamiętaj, że jakikolwiek tekst w serwisie Crowdnews.pl nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej. Serwis zawiera opisy warunków emisji akcji w ofertach crowdfundingowych i autorskie komentarze dotyczące tych ofert. Nie ponoszę odpowiedzialności za efekty i skutki decyzji podjętych po lekturze tekstów w serwisie Crowdnews.pl. Jeśli planujesz inwestycję w akcje – za każdym razem dokładnie zapoznaj się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. Nie kieruj się opinią moją ani jakiejkolwiek innej osoby.