Inwestycja z tokenami – hit czy kit?

Na grupie „Crowdfunding udziałowy” rozgorzała dyskusja na temat kilku projektów, w których inwestycja wymaga wcześniejszego nabycia „tokenów”. O co w tym chodzi? Tak naprawdę sam do końca nie wiem…

Inwestycja w tokeny

Jeśli po tym tekście oczekujesz, że dowiesz się wszystkiego na ten temat to z góry przepraszam, ale tak nie będzie. Sam nie ogarniam do końca tego tematu i tym artykułem chcę usystematyzować swoją wiedzę.

Na wspomnianej grupie dyskusja toczy się na temat kampanii realizowanych obecnie na platformie Mosaico.

Inwestorzy mogą zainwestować teraz w następujące projekty:

  • Beczki Palikota
  • Copernic
  • Kanga Exchange
  • Green Power Plant
  • Wolumen.eu.

Beczki Palikota

Osoby Janusza Palikota nie trzeba przedstawiać crowdfundingowym inwestorom. Emisje akcji Tenczyńskiej Okovity, Tenczynka Bezalkoholowego i Alembik Polska cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Najnowszy projekt umożliwia zainwestowanie w whisky. Jak czytamy na stronie emisji:

Zainwestuj 100 zł i za trzy lata odbierz 0,5 litra kraftowej whisky starzonej w dębowej beczce w historycznych piwnicach Browaru Tenczynek. Alkohol dojrzewa z upływem czasu i nabiera charakteru.

Copernic

Kolejny emitent to popularna ostatnio branża farm fotowoltaicznych.

Dbasz o środowisko? Wierzysz w zieloną energię? Uważasz, że ceny prądu w nadchodzących latach będą rosły? Jeśli na wszystkie te pytania odpowiedziałeś “tak”, inwestycja w nasz projekt będzie dla Ciebie idealną okazją, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym.

Kanga Exchange

Trzecia możliwość to kupno tokenów giełdy o tej samej nazwie.

Token KNG to token typu utility – pobierane są w nim wszystkie opłaty za korzystanie z giełdy Kanga Exchange i usług satelitarnych. Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że popyt na token KNG jest generowany przez samą giełdę Kanga Exchange i rośnie wraz ze wzrostem popularności platformy. Tokeny KNG są o tyle wyjątkowe, że można na nich zarabiać nie tylko poprzez handel nimi, ale także w sposób pasywny. Wystarczy przesłać posiadane tokeny KNG na odpowiednie konto PoS, żeby w efekcie uzyskać ciągły przyrost nowych tokenów.

Green Power Plant

Green Power Plant to połączenie tradycyjnej gospodarki (elektrociepłownia) z nowoczesną formą inwestowania.

W ramach projektu spółki Green Power Plant dajemy możliwość wzięcia udziału w rewolucyjnym, innowacyjnym przedsięwzięciu, wykorzystującym odnawialne źródła energii. Poprzez inwestycję w elektrociepłownię w wysokosprawnej kogeneracji w Żorach o mocy elektrycznej do 725 kWh i mocy cieplnej 3,3 MWh, możesz stać się częścią rewolucji energetycznej. Jej unikalny model oparty jest o konstrukcje i obwody zintegrowane z liniami produkcyjnymi.

Wolumen.eu

I wreszcie Wolumen.eu – handel energią bez pośredników.

Platforma wolumen.eu to miejsce, gdzie nowocześni przedsiębiorcy pomijają pośredników, by samodzielnie zakontraktować korzystną cenę prądu i gazu dla swojej firmy. Gwarantujemy bezpieczeństwo oraz warunki, jakie otrzymują najwięksi odbiorcy drogą przetargu.

Zalety tokenizacji

To co łączy powyższe inwestycje to fakt, że wymagają wcześniejszego nabycia tokenów. Na stronie platformy czytamy, że ma to sporo zalet:

Rejestr rozproszony gwarantuje, że nigdy nie zostaniesz pozbawiony swojego cyfrowego prawa własności. Dodatkowo tokenizacja pozwala na szybkie i proste zebranie i upłynnienie kapitału. Token to cyfrowe prawo własności do aktywów, może mieć różne funkcję. Wszystko zależy od Twojej koncepcji.

Tokenizacja to rozwinięcie popularnego już equity crowdfundingu, zapewniające cyfrowe prawo własności do papierów wartosciowych, jakimi są akcje firmy. Dodatkowo pozwala upłynnić zainwestowany kapitał na giełdzie.

Wątpliwości

Na grupie „Crowdfunding udziałowy” pan Tomek skomentował:

Bitcoin, token ktoś na tym zarabia lub będzie zarabiał. Z pewnością coś mi ucieknie … ale cóż jak to mówią młodsi „nie ogarniam” tego. 

Mogę się pod tym podpisać. Doceniam rolę blockchain w pracach nad bezpieczeństwem danych. Z dużą rezerwą podchodzę jednak do tokenizacji. Czy jestem zbyt ostrożny? Czy moja postawa spowoduje, że prześpię rewolucję, która na naszych oczach się dokonuje w świecie inwestycji? A może to tylko jakiś szwindel?

Czytaj też:   Emisja Alkoholowe, czyli o Brodaczu słów kilka

Zagrożenia

Wszystko fajnie, ale no właśnie. Tokeny w żaden sposób na chwilę obecną nie są powiązane z faktycznym kapitałem firmy, co czyni z nich wirtualny kapitał, chociaż zakupiony za całkiem realne pieniądze (prawdziwe). Wszystko fajnie jak projekt się powiedzie i zgodnie z uchwałą jakieś tam tokeny spółka odkupi z jakimś tam %, albo i nie. W momencie klapy projekt umrze razem ze swoimi tokenami, bez najmniejszej szansy odzyskania jakichkolwiek pieniędzy. To primo.

Za chwilę wejdzie dematerializacja akcji, więc po co tokeny??? Kolejna bariera to technologia, sam portfel to już trochę problematyczne, bo jeszcze długa droga zanim cała procedura będzie taka jak w przypadku tradycyjnych przelewów, które odzwierciedlają faktycznie nabywane akcje czy udziały.

Dodatkowo obrót, o ile jest łatwiejszy i szybszy o tyle jest już bardzo mocno narażony na spekulacje. A nie oszukujmy się 90% inwestorów via ECF to nie zawodowcy wspierający się akredytowanymi doradcami z licencją KNFu. Rynek na pewno zweryfikuję ten model inwestowania, ja jednak wolę w najgorszym wypadku mieć zdematerializowaną akcje niż token w chmurze.

– skomentował Pan Marek.

Dodatkowe ryzyko inwestycji

Pan Marek wspomniał o istotnej rzeczy – dodatkowym ryzyku. Inwestycja tradycyjna jest „prosta”. Jeśli spółka będzie dobrze prosperować to możesz liczyć na zyski. W tym przypadku musisz jeszcze śledzić notowania właściwego tokenu na giełdzie kryptowalut. O ile dobrze rozumiem zasady, to tokeny (które trzeba kupić, aby zainwestować) nie są „stablecoinami”. Ich kurs uzależniony będzie od popytu i podaży.

Czytaj też:   KNF uczy crowdfundingu

Ktoś mógłby powiedzieć, że kurs akcji również zależy od wielkości popytu i podaży. Ma rację, ale częściowo. Ja akcje zazwyczaj kupuję nie po to, by drożej sprzedać na giełdzie, lecz po to by być współwłaścicielem dobrze prosperującej firmy. Jeśli na rynkach trwają akurat spadki to się nie martwię. Nie muszę posiadanych akcji sprzedawać.

Wirtualna rzecz

Z tokenami jest inaczej. Spółki, które przeprowadzają kampanie crowdfundingowe w omawiany sposób też mogą być inwestycją długoterminową. Nie będę się martwić kursem „jakiegoś” tokenu tylko poczekam aż firma się rozwinie. W ten sposób wchodzimy jednak w obszar kolejnego ryzyka – operacyjnego.

Zbyt dużo naczytałem się o włamaniach hackerów na giełdy kryptowalut i o kradzieżach bitcoinów czy innych coinów. Z obawą podchodzę do czegoś co jest nienamacalne. Jestem widocznie „starej daty” jak pisał Pan Tomek.

Wolę sytuację, gdy moje akcje są zdeponowane w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych lub w biurze maklerskim nadzorowanym przez KNF. Nawet jeśli instytucje te będą wykorzystywać blockchain do przechowywania informacji. Będzie to inna sytuacja do tej, gdy muszę kupić jakieś tokeny, aby zainwestować.

KNF o tokenach

Wspomniałem powyżej KNF. Co ta instytucja sądzi o inwestycjach z tokenami? Kilka dni temu ukazało się Stanowisko Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie wydawania i obrotu kryptoaktywami.

Najważniejsze wnioski sprowadzają się słów:

Z uwagi na nieuregulowany wprost status prawny kryptoaktywów, emisja, nabycie, korzystanie, a także obrót nimi może wiązać się z różnego rodzaju ryzykami, w tym w szczególności brakiem możliwości egzekucji roszczeń związanych z nabyciem danego kryptoaktywa (…).
Mając na względzie wyżej wspomniany znaczący poziom niepewności prawnej, jak również pojawiające się w sferze publicznej informacje o materializujących się zagrożeniach związanych z obrotem kryptoaktywami, nadal aktualne pozostaje stanowisko KNF wskazujące na wysokie ryzyko związane z inwestowaniem lub powierzaniem środków w ramach ofert nabycia kryptoaktywów, w tym ryzyko utraty części lub całości zainwestowanych środków (…). UKNF zwraca szczególną uwagę na to, że inwestorzy indywidualni przed podjęciem decyzji o nabyciu kryptoaktywów powinni zapoznać się z ryzykami związanymi z inwestycją w dane kryptoaktywo oraz upewnić się co do możliwości prawnej egzekucji swoich uprawnień oraz obowiązków emitenta związanych z oferowanymi kryptoaktywami.

Zobacz całą treść dokumentu – Stanowisko UKNF.

Czytaj też:   Manufaktura Palikota nie wejdzie na giełdę?

Czytaj dokumenty

Tak jak przypomniano w stanowisku UKNF, ważne jest czytanie wszystkich dokumentów i dokładna analiza ryzyka. W przypadku wspomnianej inwestycji w Copernica inwestor może zapoznać się z 6 dokumentami, z których najważniejsze są dwa.

Jeden z nich to 27-stronicowa Białą Księga, będąca połączeniem dokumentu ofertowego z prezentacją inwestorską oraz 17-stronicowy regulamin sprzedaży tokenów. Regulamin ten dla mnie nie jest jasny a mam zasadę, że nie inwestuję w coś czego nie rozumiem.

Zasada ta pozwoliła mi już kilka razy uchronić się przed stratą. Proponuję ją wszystkim inwestorom. Nie oznacza to wcale, że wspomniane inwestycje nie są warte uwagi. Mam na myśli tylko to, że ja ich nie rozumiem, dlatego nie będą opisywał ich szerzej.

Jeśli jednak temat tokenów inwestycyjnych znasz lepiej to będę wdzięczny za podzielenie się własną opinią.

Lubisz moje teksty? Polub też mój profil na Facebook-u.

Please follow and like us:

Podobne wpisy

Rzut oka na trwającą emisję CStore

Tak jak zapowiadałem w jednym z ostatnich wpisów zaciekawiłem się trwającą emisją CStore. Czy warto kupić akcje producenta oprogramowania do e-handlu?

Wystartowała nowa emisja CStore

Dziś wystartowała nowa emisja akcji CStore. Jest to ostatnia oferta przed planowanym na ten rok debiutem na NewConnect.

RSS
Facebook
Facebook