NewConnect – debiuty bez możliwości handlu. Dlaczego?

W ostatnich dniach na Newconnect debiutowały spółki, które pozyskały wcześniej kapitał na rynku crowdfundingu. Inwestorzy nie mogą jednak sprzedać akcji. Dlaczego?

Debiuty na NewConnect

We wtorek na rynku NewConnect byliśmy świadkami długo oczekiwanego debiutu. Na „małą giełdę” wszedł GenXone. Dwa dni później na NewConnect zadebiutował Polyslash. Inwestorzy nadal nie mogą sprzedać jednak akcji, które kupili na platformach crowdfundingowych.

Problemem jest zbyt duża przewaga kupujących oraz niezrozumiały dla mnie regulamin giełdy, który dopuszcza przyjmowanie na debiutancką sesję zleceń typu „PKC”.

Zlecenie PKC

Czym jest zlecenie „PKC”? Inaczej jest to zlecenie „po każdej cenie”. Inwestor składając takie giełdowe zlecenie nie określa limitu ceny, ale godzi się kupić (lub sprzedać) akcje po kursie jaki akurat będzie obowiązywał.

Dziwię się inwestorom, którzy „PKC” stosują. Dla mnie to giełdowa broń masowej zagłady. To tak, jakbym wszedł do marketu, gdzie na półkach nie są wywieszone żadne ceny i załadował pełen wózek zakupów. Cenę, jaką mam zapłacić, poznałbym dopiero przy kasie. A czy któryś z inwestorów byłby skłonny dać ogłoszenie o sprzedaży samochodu z dopiskiem „sprzedam po każdej cenie”?

Tak właśnie działa PKC na giełdzie. O ile jestem w stanie zrozumieć inwestorów, którzy takie zlecenie składają na spółki już notowane i w dodatku wyróżniające się sporym obrotem. Znamy wtedy aktualny kurs i kupując czy sprzedając kilka, kilkanaście akcji w żaden sposób nie wpłyniemy na jego zmianę. Ale jaki jest sens składania zlecenia „po każdej cenie” na giełdowy debiut – gdy nie wiemy po ile akcje zadebiutują?

Sposób ustalania kursu na GPW i NewConnect

O tym dlaczego zlecenia PKC są tak szkodliwe podczas debiutu wyjaśnię na przykładzie GenXone. Kurs odniesienia na pierwszą sesję wynosił 6,90 zł Tyle wynosiła cena emisyjna akcji sprzedawanych podczas crowdfundingowej oferty na platformie Crowdconnect.pl

Czytaj też:   Shoes For Fun - kolejny zły przykład crowdfundingu

Najpierw sprawdźmy jak ustala się kurs na otwarcie.

Kurs na otwarcie sesji jest ustalany w ten sposób, że giełda porządkuje wszystkie zlecenia według kryterium limitu ceny. Dla zleceń kupna – od najwyższych do najniższych a dla sprzedaży – od najniższych od najwyższych. Można powiedzieć w ten sposób, że inwestor który chce kupić akcje po 20 zł będzie wyżej w kolejce od inwestora, który zaproponował kupno po 15 zł bo temu pierwszemu bardziej zależy. 

Podobnie przy sprzedaży. Jeśli komuś bardziej zależy na sprzedaży akcji to zgodzi się na niższą cenę i dlatego będzie wyżej w kolejce zleceń. Ci najbardziej zdeterminowani wystawiają zlecenia PKC. Nie obchodzi ich jaka będzie cena – koniecznie chcą kupić/sprzedać. 

Arkusz zleceń

Po uporządkowaniu zleceń giełda sprawdza przy jakim kursie będzie najwyższy obrót i taki właśnie będzie kurs otwarcia. Zobaczmy to na przykładzie:

zlecenia giełdowe
Zlecenia giełdowe

Powyżej zaprezentowałem w tabeli przykładowy arkusz zleceń. Wynika z niego, że „po każdej cenie” inwestorzy chcą kupić 10 akcji a po 40 zł – 100 akcji. Sprzedawcy oczywiście chcą wyższej ceny. Za 10 zł ktoś chce sprzedać akcji. Ktoś inny czeka na kurs 90 zł i z takim limitem dał zlecenie sprzedaży 200 akcji. 

Teraz sprawdźmy po jakim kursie byłby najwyższy obrót:

Na żółtym tle umieściłem obrót skumulowany. Zlecenie kupna PKC będzie zrealizowane zawsze. Jeśli kurs ustalony zostanie na 100 zł to inwestorzy będą chcieli kupić łącznie 30 zł (10 akcji PKC i 20 akcji po 100 zł). Dla kursu 70 zł będzie to już 130 akcji (10 PKC, 20 po 100 zł, 20 po 90 zł, 30 po 80 zł i 50 po 70 zł). W końcu skoro ktoś chce kupić po 100 zł to tym bardziej będzie chciał kupić po 70 zł.

Czytaj też:   Pełen sukces Kolejkowa! Wszystkie akcje sprzedane

Odwrotnie liczymy zlecenia sprzedaży. Po 10 zł inwestorzy chcą sprzedać 20 akcji (10 PKC i 10 po 10 zł). Przy kursie 20 zł dochodzi kolejne 10 akcji. 

Teoretyczny kurs otwarcia (TKO)

Kolejnym krokiem jest właśnie sprawdzenie na jakim poziomie będzie najwyższy obrót. Zrobiłem to w ostatniej kolumnie.

Jeśli kurs otwarcia ustalony zostanie na poziomie 100 zł to wolumen obrotu wyniesie tylko 30 akcji. Co prawda inwestorzy przy tak wysokiej cenie chcą sprzedać aż 690 walorów, ale chętnych jest tylko na 30. Odwrotnie przy najniższej cenie. Chętnych do kupna po 10 zł jest dużo – łącznie 720 akcji, ale sprzedać chcą tylko 10 akcji. Wolumen wyniósłby tylko 10 akcji.

W ostatniej kolumnie tabelki widzimy, że najwyższy obrót będzie przy kursie 70 zł – na takim poziomie inwestorzy chcą kupić 130 akcji a sprzedać 90 walorów.

W chwili gdy piszę ten tekst Teoretyczny Kurs Otwarcia dla GenXone wynosi 59,90 zł a dla Polyslash 18,00. Oznacza to kursy wyższe od cen emisyjnych z crowdfundingowych ofert o 768% dla pierwszej spółki i o 157% dla drugiej. Inwestorzy mogą na razie liczyć jednak tylko wirtualne zyski a giełda nie „puszcza” obrotu. Dlaczego? Problemem są właśnie zlecenia PKC.

PKC podczas debiutu na NewConnect

Przy zleceniu kupna z limitem ceny biuro maklerskie blokuje nam środki w wysokości naszego limitu * ilość akcji, które chcemy kupić (plus prowizja maklerska). A ile środków ma nam zablokować makler, gdy chcemy kupić „po każdej cenie”? Przecież nie wiadomo jaki będzie kurs na otwarciu.

Biura maklerskie blokują więc środki uwzględniając kurs odniesienia powiększony o możliwe widełki. W tej chwili dla GenXone widełki górne wynoszą 8,28 zł a dla Polyslash 8,40 zł.

Teraz sytuacja się trochę uspokoiła, ale początkowo zleceń kupna PKC było tak dużo, że wyczyściły one praktycznie cały karnet zleceń na sprzedaży. Teoretyczny Kurs Otwarcia dla GenXone wynosił przez moment nawet… 10.000 zł!!!

Czytaj też:   Co z tym debiutem MPWiW na giełdzie?

Co by się stało, gdyby giełda (NewConnect) puściła taki kurs? Osoby, które kupiły akcje w ofercie crowdfundingowej liczyłyby gigantyczne zyski – 145.000%!!! Byłyby to jednak tylko papierowe zyski. Zlecenia kupna nie mają przecież pokrycia w gotówce.

Wady zleceń PKC

To pokazuje absurd stosowania zleceń PKC – szczególnie podczas debiutu na NewConnect lub giełdzie.

Obecnie ponad 200 osób chce kupić łącznie prawie 70.000 akcji GenXone „po każdej cenie”. Ilu z tych inwestorów skłonnych byłoby kupić papiery spółki za 10.000 zł? Pewnie żaden – a przecież chcąc kupić „PKC” w pewnym sensie zgadzają się na „każdą cenę”.

Gdyby podczas debiutów obowiązywałyby jedynie zlecenia z limitem ceny nie byłoby żadnego problemu ze wstrzymywaniem obrotu. Inwestorzy mogliby składać zlecenia nawet z limitem 100.000 zł. Ważne, żeby wszystkie te zlecenia miały pokrycia w gotówce na rachunku maklerskim.

A tak to mamy sytuację jak teraz – spółki niby zadebiutowały na NewConnect, ale do żadnych transakcji jeszcze nie doszło. A przecież zadaniem giełdy jest umożliwienie obrotu akcjami. Kiedy obrót akcjami wspomnianych spółek będzie możliwy? Trudno powiedzieć. W przypadku Starward Industries, który zadebiutował na NewConnect 19.08 inwestorzy czekali aż 9 dni na start notowań.

Please follow and like us:

Zobacz też

Shoes For Fun – kolejny zły przykład crowdfundingu

Wstyd – takie słowa cisną mi się na usta, gdy czytam o tym jak spółka Shoes For Fun potraktowała inwestorów, którzy trzy lata temu nabyli jej akcje w crowdfundingowej emisji.…

Dwunasta emisja akcji Play of Battle. Nie widzę argumentów za

Już po raz dwunasty Play of Battle emituje akcje. Po ponad 3 latach mogę znów przyjrzeć się ofercie producenta gier i po raz kolejny nie widzę argumentów za kupnem akcji.…

RSS
Facebook
Facebook