SimFabric: Jak spółka chce cenzurować blogera

Każda spółka publiczna musi liczyć się z krytyką swoich poczynań. W końcu obecny lub potencjalny inwestor, ale też niezależny obserwator ma prawo do własnej analizy i komentarza. Innego zdania jest spółka SimFabric.

Bycze Gierki

Wielokrotnie w swoich tekstach podkreślałem, że nie jestem ekspertem w branży gamingu. Lepiej czuję się analizując spółki „tradycyjnej” gospodarki. W analizach producentów gier przedstawiałem suche dane liczbowe i zaznaczałem, że ja w ofercie nie wezmę udziału, bo branży po prostu „nie czuję”.

Z satysfakcją odkryłem jednak blog, który w przystępny sposób branżę tę przybliża. Mowa o blogu „Bycze Gierki – gamedev na parkiecie”. Autor przyznaje, że ma niewielkie doświadczenie inwestycyjne (od 2016 roku). Z treści publikowanych postów można zauważyć jednak sporą wiedzę, szczególnie właśnie w opisywanej branży.

O blogu

Blog prowadzony jest w formie pamiętnika – możemy śledzić na bieżąco ruchy inwestycyjne. Przy okazji autor opisuje „kulisy” branży. Tłumaczy zawiłości, różnice między poszczególnymi spółkami, pokazuje to, czego nie dostrzega niedoświadczony inwestor.

Autor nie jest jednak typowym „naganiaczem”, jakich pełno w Internecie. Podobnie jak ja, wielokrotnie podkreśla by samodzielnie dokonywać analizy. Jego (i moje) teksty mają być tylko wskazówkami, pokazują na co warto zwrócić uwagę.

Wpis o SimFabric

Kilka dni temu na blogu „Bycze Gierki” ukazał się wpis zatytułowany „Jak gamedevy puszczają oko spekule…”. Przeczytałem go z wielką uwagą. Zrozumiałem dzięki niemu, dlaczego w ostatnim czasie akcje notowanej na NewConnect spółki SimFabric spadły o kilkadziesiąt procent.

Czytaj też:   Manufaktura Palikota nie wejdzie na giełdę?

Tekst był dość obszerny. Zawierał mnóstwo konkretnych informacji. Nie były to żadne spekulacje tylko fakty pochodzące głównie z bieżących komunikatów giełdowych. Tych w przypadku SimFabric nie brakuje. Jak przypomniał autor bloga, spółka jest nazywana prześmiewczo „ESPI Fabric” (ESPI to Elektroniczny System Przekazywania Informacji – system wykorzystywany przez giełdowe firmy do wysyłania komunikatów).

Reakcja SimFabric

Ze zdumieniem dowiedziałem się o reakcji spółki na konstruktywną krytykę. Sami zobaczcie wpis na oficjalnym profilu na Facebooku:

SimFabric
Post na profilu SimFabric

Wielokrotnie w historii rynków kapitałowych było już tak, że firmy, które najmocniej się broniły przed krytyką, straszyły sądem itp. – miały najwięcej na sumieniu. Jak jest w przypadku SimFabric? Przyszłość pokaże.

Przez trzy miesiące kurs akcji spadł o 50% – i przyczyną spadku z pewnością nie jest wpis w mało znanym (jeszcze) blogu. Dziś kurs jednej akcji SimFabric wynosi 35 zł. Mam nadzieję, że zarząd spółki doskonale zdaje sobie sprawę, że to wycena spółki na giełdzie najlepiej świadczy o jego działalności. Za kilka miesięcy każdy będzie mógł samemu sprawdzić jak to z SimFabric jest naprawdę.

O cenzurze blogów

Spółka w swoim dziwnym poście pisze o „nieuzasadnionej opinii”. Jaka to opinia jest według SimFabric uzasadniona? Tylko ta, która zachwala firmę?

Reakcja spółki spowodowała lawinę negatywnych komentarzy – wcale się temu nie dziwię. Rozsądnie działający zarząd zaprosiłby blogera na kawę lub chociaż na rozmowę telefoniczną i starał się wyjaśnić jego wątpliwości. Byłoby to lepiej odebrane niż straszenie konsekwencjami prawnymi – tym bardziej gdy nie ma ku temu żadnych podstaw.

Czytaj też:   Niezrozumiała emisja Constance Care

Sam wielokrotnie w swoich tekstach opisywałem negatywnie parametry prowadzonych emisji akcji czy też same spółki. Zazwyczaj emitenci przyjmowali krytykę „na klatę”. Dostawałem maile z propozycją spotkania, rozmowy telefonicznej czy po prostu wypunktowane odpowiedzi do moich „zarzutów”.

Podsumowanie

W jednym tylko przypadku spółka niezadowolona z mojego tekstu postanowiła postraszyć mnie sądem – w podobny sposób jak SimFabric. Zrobiła to jednak w bardzo sprytny sposób – wysyłając anonima. Wiedziała, że opublikowanie takiej informacji wywoła odwrotny skutek, więc chciała mnie zastraszyć nie ujawniając wprost, kto jest nadawcą wiadomości. Zawsze mogłaby się przecież wyprzeć autorstwa 🙂

Autor bloga tymczasowo zablokował dostęp do rzeczonego tekstu. Wielka szkoda, bo był bardzo ciekawy – ale rozumiem takie zachowanie.

Czy działanie SimFabric jest racjonalne – niech każdy pomyśli sam. Ja go nie potrafię zrozumieć. Reakcja na rzeczywiste pomówienia czy kłamstwa byłaby czymś zrozumiałym a nawet potrzebnym. Straszenie konsekwencjami prawnymi za własną analizę opierającą się o oficjalne komunikaty giełdowe – to jakieś kuriozum.


Na koniec zapraszam do odwiedzenie wspomnianego blogu – Bycze Gierki i polubienia mojego profilu na Facebook-u.

Please follow and like us:

Podobne wpisy

Rzut oka na trwającą emisję CStore

Tak jak zapowiadałem w jednym z ostatnich wpisów zaciekawiłem się trwającą emisją CStore. Czy warto kupić akcje producenta oprogramowania do e-handlu?

Wystartowała nowa emisja CStore

Dziś wystartowała nowa emisja akcji CStore. Jest to ostatnia oferta przed planowanym na ten rok debiutem na NewConnect.

RSS
Facebook
Facebook